paź 26 2002

miłość... moja miłość...


Komentarze: 4

MILOŚĆ.....

miość to piekna róża,

która kując zadaje rany

ten cierpi kto kocha

a nie jest kochany...

- tak się czuję: jestem, szczęsliwa, że mogę kochać tak wspanialego czlowieka, ale równocześnie cierpię...

ehhhhhh..... Jak ja bardzo tęsknie... do piatku jeszcze tak dużo czasu.... :((( Ja chcę z nim porozmawiać... choć tyle, przez glupie gg.....ehhhhhh......

kocica : :
27 października 2002, 13:54
Twój blog odkryłam przez przypadek, ale spodobało mi się - będę wpadać:) Chyba Cię rozumiem, bo miłość to wspaniałe uczucie, ale niekiedy przynosi też ból... Myślę, że wiem (a przynajmniej mi się wydaje, że wiem) co czujesz, bo sama jestem w dość podobnej sytucji... Przede wszystkim nie poddawaj się i powodzenia:)
26 października 2002, 23:19
haha - sheena... czyli sie nigdy nie zakochalas... calkiem przyjemne uczucie... ale fakt - utrudnia niekiedy zycie jak cholera...
26 października 2002, 22:46
a ja uważam że wręcz przeciwnie - miłość to wymysł ludzi którzy lubią utrudniać sobie życie, a ja do takich nie należę (na szczęście)
26 października 2002, 22:19
Milosc... wshyscy o niej pisha. bez milosci nie da sie zyc :))) Pozdrooffka:))

Dodaj komentarz